wtorek, 5 listopada 2013

Podejrzane...

To, co się dzieje, jest co najmniej dziwne.
Tak, czuję głód, ale jest to przyjemne uczucie. Kiedy zjadłam śniadanie, zrobiło mi się tak... Smutno, niemiło, źle.
Już nawet nie burczy mi w brzuchu. Nie czuję potrzeby jedzenia tak, jak dawniej.
Nienawidzę jedzenia. Tak, jak dawniej je kochałam, tak teraz nienawidzę.
Dzisiaj żyję na jogurcie. 69 kcal w 100 gramach. Nieźle. 100g na śniadanie, 100g na obiad.
Nie chciałam jeść drugiego, ale boję się, że mogę zasłabnąć. Nie jest to u mnie rzadkie, więc muszę uważać.

Jedno nie daje mi spokoju.
Skąd nagle, w ciągu ok. 2 tygodni taka zmiana, taka motywacja?
Czyżbym zjadła już  swój życiowy limit?

Myślę, że bardzo pomógł mi tumblr.
Link podam innym razem, teraz jest jeszcze w remoncie.
Kiedy patrzę na te wszystkie nie szczupłe, ale autentycznie chude dziewczyny, dostaję takiej energii...
Tym się żywię.

A6W przerwałam. Nie spodobało mi się. Cóż.
Postanowiłam robić brzuszki.
555 rano, 1001 po powrocie ze szkoły i 555 przed snem.
Wiem, liczby nietypowe, lecz te akurat należą do moich ulubionych.
Już powoli widać efekty, na brzuchu niespiesznie, ale systematycznie buduje się zarys mięśni.

Od tygodnia dodałam ćwiczenie na pośladki, choć to z całą pewnością zbyt mało.

Muszę zastanowić się i poszukać ćwiczeń.
Właściwie ćwiczenia jako takie mam przygotowane, ale powinnam wybrać kilka i wykonywać je codziennie.

Ciekawam, ile  potrwa dobra passa.
Trzeba spalić 7000kcal, żeby zrzucić 1 kg.
Challenge accepted.

Chcę ważyć:
48kg
42kg
38kg

Wiem, straszne.
I nieosiągalne, więc bez obaw :)

Zadowolę się 50, choć postaram się wytrwać.

Pokochałam głód. 
Niemożliwe staje się możliwe.

4 komentarze:

  1. Zazdroszczę. Po prostu zazdroszczę. Pokochać głód... Zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju... dokonałaś niemożliwego. Pokochałaś głód. Zazdroszcze. Tak bardzo.
    Chciałabym ważyć tyle, co ty. 50 kg = moje marzenie.
    chciałabym jeść tak mało, jak ty. I aż tyle brzuszków dziennie? Ja bym nie wytrzymała o.o
    Ehhh, co więcej mówić. trzymaj się w swoich postanowieniach. W końcu uzyskasz swoją wymarzoną wagę <3
    http://slim-bones.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. robienie tylu brzuszków to nie jest dobry pomysł. co z tego, że wyrobisz (zajmie ci to bardzo dużo czasu, miesiące) mięśnie skoro nadal będę ukryte. lepiej ćwicz cardio.

    OdpowiedzUsuń
  4. Achhh, zazdroszczę. Motywujesz, i to bardzo! Super! Będę kibicować. Ile brzuuuuszków *.*

    OdpowiedzUsuń